Covidowe zawirowania w Szanghaju – sprawny spedytor na wagę złota
Doświadczony spedytor „trzyma rękę na pulsie” i na bieżąco sprawdza rozwój sytuacji.
Covidowe zawirowania w Szanghaju – sprawny spedytor na wagę złota
W ostatnich tygodniach media donosiły o związanych z Covid-19 problemach w chińskich portach. Rynekinfrastruktury.pl, powołując się na ustalenia dziennikarzy Reutersa, podawał, że z powodu wprowadzonych obostrzeń liczba statków oczekujących na wejście do portu w Szanghaju w ciągu miesiąca wzrosła o 34 proc. W praktyce oznacza to zaburzenia w łańcuchach dostaw, a co za tym idzie odczuwane zarówno w imporcie, jak i eksporcie opóźnienia. I choć sytuacja w Porcie Szanghaj wraca powoli do normy, planując biznesowe działania związane z Państwem Środka, nadal warto mieć te zawirowania na uwadze. Ważna jest też współpraca z doświadczonym spedytorem, który potrafi szukać skutecznych rozwiązań.
W publikacji przytoczono również badanie przeprowadzone przez analityków z Royal Bank of Canada (RBC), które wykazało, że jedna piąta światowej floty kontenerowców „utknęła w korkach”. Statki z Chin do Europy docierają ze średnio czterodniowym opóźnieniem. Odczuwają to również klienci firm spedycyjnych w Polsce. Zawirowania w Szanghaju, który jest największym pod względem przepustowości kontenerów portem na świecie, powodują bowiem efekt domina, potęgowany jeszcze przez brak miejsc na statkach i niedostateczną liczbę dostępnych kontenerów.
Jaka w tej sytuacji jest nasza rola jako spedytora? Doświadczony spedytor przede wszystkim „trzyma rękę na pulsie” i na bieżąco sprawdza rozwój sytuacji. Jako istotny biznesowy parter powinien być dla klienta dobrym doradcą i wiarygodnym źródłem informacji – nie powinien z góry zakładać, że klient posiadł już niezbędną wiedzę o problemie i że jest świadomy wynikających z tego problemu ryzyk. Równie istotnym zadaniem jest wykorzystanie wiedzy, doświadczenia i kontaktów, by wykreować takie rozwiązanie, które pozwoli na to, by klient w jak najmniejszym stopniu odczuł w swoim biznesie „globalny problem”.
Śledząc rozwój sytuacji, wykorzystywaliśmy każde „okienko”, gdy w Szanghaju luzowano obostrzenia, by dowieźć do portu ładunki z okolicznych prowincji i zaplanować dla nich jak najdogodniejsze terminy wyjścia. Część ładunków przewoziliśmy do położonego niedaleko Szanghaju portu Ningbo, a gdy i ten port zaczął odczuwać skutki lockdownu, proponowaliśmy klientom – w zależności od ładunku, który chcieli przewieźć – transport kolejowy lub lotniczy, biorąc oczywiście pod uwagę różne czynniki, np. tak istotny dla wielu klientów czas czy wartość towaru. Tym, którzy decydowali się pozostać przy transporcie morskim, oferowaliśmy również możliwość przewiezienia ładunków do magazynów CFS w innych rejonach Chin i tam konsolidowaliśmy dla nich przesyłki do Polski.
Jak informuje agencja Bloomberg, sytuacja w Szanghaju powoli się normalizuje. Ocenia się, że przepustowość portu sięga już 95,3 proc. normalnego poziomu. Wychodzenie z lockdownu, nie zatrzyma jednak od razu „efektu domina” w łańcuchach dostaw. Doświadczony i sprawnie działający spedytor jest więc nadal na wagę złota.